2015-10-31 Halloweenowa wizja kąpieli

W sobotę, oprócz cyklicznej kąpieli o godz. 11:00 odbyła się dodatkowa, Helołinowa :) Było strasznie! Ciemno i mglisto. Morskie Oko nawiedziło wiele dziwacznych stworów, spragnionych ekstremalnych wrażeń. Nieumarli byli ponacinani. Krew lała się strumieniami. Blade cery i sine oczy wskazywały, że od dłuższego czasu brak jest u nich podstawowych funkcji życiowych. Był też jeden umarlak, na którym zdążyły zalęgnąć się już pająki. Jej ciało spowijała wcześniej utkana pajęczyna ciemności a na głowie zakwitła podejrzana roślinność. Oj długo ta istota musi włóczyć się po różnych zakątkach mrocznego świata. Pojawili się też zwykli śmiertelnicy. Chyba nie spodziewali się, że te stwory mogą odczuwać jakąkolwiek potrzebę, w tym i potrzebę kąpieli w lodowatej wodzie i przyszli mniej więcej o tej samej porze. Na wszelki wypadek przygotowali amulety. Świecące głowy, przypominające najgorsze stwory z zaświatów. Wykonane tradycyjną metodą, za pomocą różnych noży i zaklęć, mają odstraszać te odrażające istoty. Tuż przed wejściem do wody ustawili je na brzegu, żeby mieć pewność, że nic ani nikt ich nie zaskoczy. Nie pomogło… Tuż za nimi, z ciemności podświetlonej jedynie rozlanymi po mgle promieniami księżyca, pojawiły się one. Mroczne zombiaki. Obdarte z emocji, z wyprutą duszą i wydrylowanymi mózgami, ruszyły w pościg za jednymi z ostatnich ocalałych na tym terenie żywych, nie bacząc nawet na zimną, życiodajną wodę Morskiego Oka. Teraz już wiem, skąd ta nazwa. Mi udało się uciec. Niestety z resztą nie mam kontaktu po dziś dzień. A Ty…?

                                               autor Łukasz

 

  • a011
  • a012
  • a013

Kategoria: