Zacznę od tego, że nie przepadam za zimnem i zimą. Do wody wchodziłam niechętnie nawet latem. Tymczasem...
Na początku października natknęłam się w bibliotece na książkę o morsowaniu (Brr. Jak zażywać zimnych kąpieli, aby wspierać cały organizm, Susanna Søberg). Przeczytałam, a dodatkowo w internecie znalazłam Wrocławskich Morsów. Napisałam, że chciałabym spróbować, zostałam zachęcona, przyszłam na pierwsze morsowanie. Spotkało mnie wspaniałe przyjęcie: ciepłe, serdeczne. No i to otoczenie opieką! Jako „pierwszaczka”. Odbyłam 5 morsowań, poprosiłam o członkostwo i jestem morsem!
Bardzo wdzięczna jestem za to, bo bycie tutaj, to nie sztywne schematy .Sympatyczni, serdeczni ludzie, emanujący radością , humorem, zarażający pozytywnym myśleniem.
Dobrze być z Wami ♥️😀
Helena