Mroźna kąpiel

Mroźna kąpiel morsów we Wrocławiu
Kilkanaście stopni na minusie to wymarzone warunki na zimowe kąpiele

Nie wszyscy narzekają na mróz – kilkanaście stopni na minusie to wymarzone warunki na zimowe kąpiele. Wrocławskie morsy długo czekały na taką okazję. Żałują tylko, że nie ma śniegu do nacierania ciała po wyjściu z wody.

Dla każdego morsa rozgrzewka to podstawa, a nic nie rozgrzewa lepiej, niż rąbanie przerębli. Amatorów kąpieli w zimnej wodzie cały czas przybywa. Jest nas coraz więcej, ludzie przychodzą i bawimy się świetnie. W końcu dopisała nam też pogoda – mówi Joanna Milczarska.

W sobotę po raz pierwszy „morsował” pan Jacek. To było moje zaległe postanowienie noworoczne z 2011 roku. Teraz postanowiłem je zrealizować. Zmobilizowała mnie do tego temperatura – powiedział Jacek Bęben.

Jak przekonywał już po kąpieli, pierwsze wejście do wody było trudne, ale późniejsze to sama przyjemność. Za drugim razem jak wchodziłem do wody, już czułem ciepło. Teraz mi jest gorąco, czuję się, jakbym stał przy jakimś piecu, ognisku – opowiada.

Inni debiutanci też o „morsowaniu” wyrażają się z entuzjazmem. „Mistrzostwo świata”! Nie wiem czy się ubierać, bo tak jest mi gorąco. Zbierałem się prawie 10 lat, żeby wejść i w końcu dałem radę! – cieszy się Mateusz Szatan-Kraska.
Świetne uczucie. Czuję się jak nowo narodzony! Polecam wszystkim! – mówi Rafał Duszenko.

Podobno jest tak, że jak spróbuje się raz, to potem chce się wracać. Potwierdza to pan Daniel, któremu przed rokiem towarzyszyliśmy w jego pierwszej kąpieli. Staram się tak często, jak mogę. To ogólnie dobrze wpływa na moje zdrowie i samopoczucie – mówi Daniel Zalewski.

Za tydzień wrocławskie morsy wyjeżdżają do Mielna, gdzie będą przekonywać, że Bałtyk wcale nie jest taki zimny, jak się wydaje.

Kacper Cecota

Źródło: wroclaw.tvp.pl

Kategoria: