Aktorka mówi, że zawsze chciała być morsem. Będąc na występach z teatrem Kwadrat w Trójmieście postanowiła, że od jutra zostanie morsem.
Wykąpała się w Gdyni Redłowie z miejscowymi morsami, którzy powiedzieli jej: „słuchaj, wchodzisz do wody i zostajesz w niej tyle ile możesz, jak czuje twój organizm”.
Wchodziła do zimnego Bałtyku trzy razy, za każdym razem coraz głębiej. Potem „trzeba było biegać i biegałam” – mówi Ewa. Dodaje, że: „wrażenia są porównywalne do skoku ze spadochronem – dużo adrenaliny”.
Na podstawie wywiadu udzielonym w Pytaniu na Śniadanie.
Foto pytanienasniadanie.tvp.pl