Na nocne morsowanie z okazji Halloween przybyły licznie różne zjawy, stwory i upiory. Monika tradycyjnie poczęstowała wszystkich "upiornymi" wypiekami: były nietoperze, paluchy czarownicy i straszne mordki ;).
Atmosfera była gorąca, oświetlenie odpowiednie, dzięki Sławkowi, któremu dziękujemy.
Temperatura powietrza -1 stopień, wody +10 stopni Celsjusza, dzięki tej różnicy mieliśmy upiorną mgłę ;) sceneria wręcz wymarzona.