Choć temperatura spadła poniżej zera, ponad 20 osób zdecydowało się dziś wskoczyć do lodowatej wody. Wiadomość sama w sobie byłaby szokująca, gdyby nie fakt, że wszyscy są członkami Stowarzyszenia Wrocławskie Morsy.
Nawet śnieg za oknem nie odstraszy wrocławskich morsów od kąpieli w lodowatej wodzie. W sobotę amatorzy ekstremalnych wrażeń zanurzyli się w rzece Oławie.
Nic tak nie poprawia humorów morsom jak kilka kresek poniżej zera
Sobota. Kilka minut po jedenastej. Jeden stopień poniżej zera i śnieżna zadymka. Mało kto wychyla nos z ciepłego mieszkania. Tymczasem na gliniankach przy ulicy Przybyły we Wrocławiu kilka osób w strojach kąpielowych w najlepsze pluska się w wodzie.
Mówią, że zimna woda im nie straszna i nie ma złej pogody na uprawianie tej aktywności. Mowa o wrocławskich morsach, którzy sezon na kąpiele w lodowatej wodzie rozpoczęli już w październiku. Gdzie morsują i jak się do tego przygotowują? Przeczytajcie!
Dla nich lodowata woda nie jest straszna. Ba. Im zimniejsza, tym lepiej! Wrocławskie Morsy – w poszukiwaniu zimna – pojechały do Przesieki w powiecie karkonoskim, żeby ochłodzić ciała w wodach tamtejszego wodospadu. Tym samym morsy z Wrocławia rozpoczęły sezon morsowy 2022/2023. Zobaczcie zdjęcia z tego wyjazdu!
Eliza Adamek-Pukacz to mieszkanka Trzebnicy od zawsze. Kiedy ją spotykam jest niezmiennie uśmiechnięta. Dlaczego tak jest dowiedzieć się będziemy mogli (przynajmniej częściowo) czytając ten wywiad. Ale może przed lekturą zróbcie sobie gorącą herbatę lub napijcie się czegoś innego, rozgrzewającego 🙂
Na noworoczne morsowanie, tak jak co roku, wybrał się prezydent Jacek Sutryk. Postanowiłam sprawdzić, co skłania ludzi do zimowych kąpieli. Dzięki Wrocławskim Morsom doświadczyłam tego… na własnej skórze.
Spotkania WM przed pandemią (Fot. Wrocławskie Morsy)
Czegoś takiego nie było nigdy, normalnie są kolejki do jeziora!
Były już crossfit i triathlon, była też fala świątecznych, rodzinnych sesji fotograficznych; teraz pora na nową modę. Nieoczekiwanie stało się nią morsowanie – nie ma dnia, byśmy w mediach społecznościowych nie widzieli nowych zdjęć morsujących znajomych. Nawet takich, którzy wcześniej w zasadzie nie wstawali z kanapy.
Morsowanie jest coraz popularniejsze w stolicy Dolnego Śląska
Wystarczą strój kąpielowy, rękawiczki i czapka. To cały sprzęt potrzebny do morsowania. Jeszcze niedawno osoba wchodząca zimą do stawu czy jeziora budziła ogromne zainteresowanie. Dziś aktywność tę uprawia kilka tysięcy wrocławian.